Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/apartamenty.suwalki.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra13/ftp/apartamenty.suwalki.pl/paka.php on line 5
śmierdzący.

śmierdzący.

  • Keiria

śmierdzący.

17 January 2021 by Keiria

– Kiedyś sama uwielbiałaś to robić – uśmiechnęła się Lucy. – Błeee – wykrzywiła się dziewczyna. – W takim razie ja ich zapytam. A skoro ty zrobiłaś lemoniadę, oni mogą posprzątać. Chłopcy pracowicie ryli ziemię na skraju warzywniaka, tuż przy pomidorach Lucy. Właściwie nie miała nic przeciwko temu. W zamiłowaniu do ogrodnictwa nie mogła się równać z Daisy. Większość grządek zajmowały płożące się rośliny: dynie, kabaczki, ogórki. Lucy nie zamierzała zamrażać warzyw ani robić przetworów. Wystarczała jej sama uprawa. – Madison zrobiła lemoniadę – odezwała się, podchodząc do chłopców. – Macie ochotę? – Później – odrzekł J.T., nawet nie podnosząc wzroku znad dziury w ziemi. Podobnie jak Madison, odziedziczył po ojcu rude włosy i niebieskie oczy, ale jego krępa sylwetka bardziej przypominała rodzinę Blackerów. Lucy pomyślała o swym krzepkim, łagodnym ojcu i uśmiechnęła się. Ona sama miała drobną figurę i jasne włosy matki, a po obojgu rodzicach odziedziczyła zamiłowanie do zajęć na świeżym powietrzu. Rodzice niedawno zakończyli kariery zawodowe w Smithsonian Institute i przenieśli się do Kostaryki, gdzie prowadzili schronisko turystyczne. Lucy zamierzała pojechać tam razem z dziećmi na Święto Dziękczynienia. Przy okazji chciała dopracować szczegóły wycieczki do Kostaryki, którą zamierzała włączyć do zimowej oferty. Była to długa i żmudna praca, wymagająca wielu obliczeń i sprawdzenia wszystkich szczegółów dotyczących transportu, wyżywienia, zakwaterowania i planów awaryjnych. W niczym nie wolno było zdawać się na przypadek. Podróż do Kostaryki na pewno miała więcej sensu niż wyprawa do Wyomingu na spotkanie z Sebastianem Redwingiem. J.T. rękami nagarniał ziemię do puszki, którą wcześniej wyjął z kosza na śmieci. – Chcemy iść na ryby i potrzeba nam mnóstwo robaków. Chcesz zobaczyć? Lucy niepewnie zerknęła na wijącą się zawartość puszki. – Fantastyczne. Ale nie odchodźcie za daleko od domu i nie zbliżajcie się do wodospadu. – Wiem, mamo – mruknął J.T. No tak, jasne. Jej dzieci wiedziały wszystko. Przedwczesna utrata ojca nie podkopała ich pewności siebie. Odziedziczyły optymizm i energię Colina, wraz z jego wiarą w lepsze jutro i entuzjastyczne angażowanie się w różne działania. I, podobnie jak ich ojciec, uwielbiały robić milion rzeczy naraz. Zostawiła chłopców przy robakach i wróciła na werandę. Madison przyniosła płócienne serwetki i talerz z herbatnikami. – Czuję się jak Ania z Zielonego Wzgórza – oświadczyła, marszcząc nos. – Mamo, ja naprawdę nie chcę jechać do tego Wyomingu! Dlaczego nie mogę zostać w domu? To tylko jeden weekend! Rob i Patti mieliby na mnie oko. Mogę też zaprosić jakąś koleżankę na noc! Lucy nalała sobie lemoniady i usiadła na wiklinowej kanapie.

Posted in: Bez kategorii Tagged: lewandowski z córką, kotek youtube, program gogglebox,

Najczęściej czytane:

- Jak to? Co ci się stało?

Wspinał się dalej z taką pewnością siebie, jakby spędził pół życia, chodząc po drzewach. - Zakochałem się w tobie. Tym razem zamurowało ją na dobre, a Mark uśmiechnął się szeroko, choć nie do końca było mu do śmiechu. Tammy znajdowała się naprawdę wysoko, a on wcale nie był taki dobry w chodzeniu po drzewach, jak próbował udawać. Na¬prawdę wolałby nie spaść... ... [Read more...]

lorowy magazyn, w którym zamieszczo¬no zdjęcia ze ślubu Tammy. ...

Ślub odbył się pół roku wcześniej. Pan młody miał na sobie galowy mundur i szpadę przy boku, zaś panna młoda piękną suknię z bardzo długim trenem. Ale bardziej niż olś¬niewające stroje rzucała się w oczy promienna radość ma¬lująca się na twarzach książęcej pary. Widać było, że łączy ich autentyczne uczucie i że niczego nie udają ze względu na obecność gości i mediów. Największa fotografia ukazywała młodą parę na traw¬niku przed niezwykle pięknym zamkiem z białego kamie¬nia. Obok nich jakiś starszy dżentelmen z miną dumne¬go dziadka trzymał na rękach Henry'ego. Jak wynikało z podpisu pod zdjęciem, był to niejaki Dominik, dawniej główny kamerdyner, a obecnie zarządca zamku. Z tyłu stała reszta służby, a wszyscy wyglądali na głęboko i autentycz¬nie wzruszonych. Lucy westchnęła tęsknie. ... [Read more...]

Musiał pracować, gdy zmorzył go sen, ponieważ obok niego stał otwarty laptop, wciąż włączony, a na niebieskim ekranie jarzyły się jakieś poplątane kreski. Henry zwinął się w kłębek pod ramieniem stryjka i spał słodko jak aniołek. Widać było, że czuł się dobrze i bez¬piecznie. ...

Tammy znieruchomiała w progu, a w gardle coś ją ścis¬nęło. Nie powinna była na nich patrzeć, powinna się wy¬cofać, i to jak najprędzej - a przecież za nic w świecie nie była w stanie oderwać od nich wzroku. Mark, i tak wysoki i barczysty, wydawał się jej teraz je¬szcze potężniejszy. Widziała pięknie zarysowane mięśnie na klatce piersiowej i ramionach. Jakiż on musiał być silny! Rze¬czywiście, przy kimś takim Henry mógł spać spokojnie... I nagle dotarło do niej, że oni obaj pasują i do tego miej¬sca, i do siebie nawzajem. To ona tu nie pasowała. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 apartamenty.suwalki.pl

WordPress Theme by ThemeTaste